Revved - Samantha Towle. Formuła I z romansem w tle


Mechanik rajdowy z zasadami oraz kierowca, który lubi je łamać. Mieszanka wybuchowa? „Revved” to romans naszpikowany pikantnymi scenami, wprowadzający nas w niebezpieczny i fascynujący świat Formuły I.
Andressa „Andi” Amaro jest mechanikiem rajdowym i chce skorzystać z szansy życia – pracować w zespole Carricka Ryana, niegrzecznego kierowcy Formuły I. Carrick to playboy, przyciąga do siebie kobiety niczym magnes, nieprzewidywalny i zabójczo przystojny ma wszystko, czego zapragnie. Wszystko, tylko nie Andi, wyznającą jedną złotą zasadę – nie umawia się z kierowcami. Powód? To tajemnica. Carrick jednak zbyt łatwo nie ustępuje – i tutaj zaczyna się zabawa.
Po pierwsze, od początku spodziewamy się jednego – momentu, aż Andi złamie swoją zasadę. To w pewien sposób buduje napięcie, ciekawie śledzi się jej zmagania i chemię pomiędzy postaciami, ale z drugiej strony fabuła opiera się na schemacie. A nikt za bardzo nie przepada za historiami, których koniec jesteśmy w stanie przewidzieć już na samym początku. To taki mały minus dla „Revved”. Powieść sama w sobie ma potencjał – Formuła I jako tło fabularne to strzał w dziesiątkę. Nie czytałam żadnej książki, która opisywałaby świat zawodowych kierowców oraz ich ekip. To oryginalny pomysł autorki, który przenosi na kolejne książki – 12 września premierę ma drugi tom „Revived”, także osadzony wśród zwariowanych i upartych kierowców Formuły I.
Po „Revved” możecie spodziewać się jednego – historii, której głównym wątkiem jest relacja pomiędzy Andi i Carrickiem. Oczywiście środowisko i klimat Formuły I zostało również opisane w przystępny sposób. Kompletnie nie znam się na wyścigach, a naprawdę zaciekawił mnie ten świat. To powieść skierowana do kobiet, tych nieco dojrzalszych – ze względu na dosyć mocne sceny zbliżeń postaci. Tutaj muszę wspomnieć, że były może trzy fragmenty, gdy Andi i Carrick mieli swój „moment”, ale niestety nie było w nim większej chemii. Brakowało mi swobody w opisach, spowolnienia akcji, większej ilości opisów. Co ciekawe, całkiem zwyczajne sceny, gdy bohaterowie tylko na siebie patrzą, mają w sobie napięcie, z kolei, gdy powinno zrobić się naprawdę gorąco, brakuje większej dawki emocji.
Styl książki jest lekki i przystępny. Autorka skupiła się na jednym wątku oraz głównej bohaterce. Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia Andi, jednak pojawia się wisienka na torcie w postaci perspektywy Carricka. Dla czytelniczek nielubiących bohaterek, które nie wiedzą, czego chcą – można się trochę zirytować. Andi mówi jedno, robi coś innego, później tego żałuje i koło się zamyka. Ma dobre i złe momenty, jednak częściej wkurzała mnie swoim infantylnym zachowaniem. Z kolei Carrick rozkręcał akcję i nadawał jej tempa. Czekałam, aż się pojawi i trochę namiesza.
To dosyć niewymagająca książka – idealna na wakacyjny relaks czy wieczór z lampą wina na wygodnym fotelu. Samantha Towle napisała powieść dla kobiet, zawierając w niej odrobinę męskiego świata. Czy kobieta może się w nim odnaleźć? Oczywiście, że tak! I do tego robi to doskonale. „Revved” relaksuje i pozytywnie motywuje – jeśli szukasz lekkiego romansu z niebanalną fabułą, to śmiało sięgnij po tę książkę.
Ocena: 3/5
Recenzja: Gaba Rutana

Recenzja została również opublikowana na portalu,

Cykl: Revved (tom 1)
Wydawnictwo: NieZwykłe
Premiera: 4 lipca 2018

Brak komentarzy

Nowy komentarz? Super! Dziękujemy! :-)

Gabriela Rutana & Sylwia Czekańska. Obsługiwane przez usługę Blogger.