Recenzje książek
Blue fire - Karolina Żynda. Druga szansa
Jestem naprawdę
zaskoczona, jak dobrze czytało mi się tę książkę. Motyw drugiej szansy to jeden
z moich ulubionych i tutaj został przedstawiony w bardzo ciekawy sposób.
Cała akcja rozgrywa się praktycznie w jednym domu, gdzie poznajemy dwójkę głównych bohaterów – Tate, która wraca do rodzinnego miasta, by ostatecznie rozliczyć się z przeszłością, oraz Grahama, jej męża, od lat żyjącego w samotności, z dala od społeczeństwa i w cieniu własnych traum. Tate przyjeżdża, by uzyskać rozwód i definitywnie zakończyć ten rozdział swojego życia. A jednak, gdy go widzi – w zbyt dużej bluzie, jako cień dawnego, pewnego siebie chłopaka, którego pamięta – coś się w niej porusza. Czy to litość? Ciekawość, co się z nim stało? A może wciąż skrywane uczucie?
Zostaje w domu na kilka dni – i to właśnie wtedy historia totalnie mnie porwała. Graham to bohater kompletnie złamany, ktoś, kto niemal całkowicie wycofał się z życia. Stopniowo poznajemy też ich wspólną przeszłość i dowiadujemy się, dlaczego w ogóle doszło do rozstania. Okazuje się, że mimo upływu lat wciąż jest między nimi chemia i emocje, których nie da się zagłuszyć.
To, co szczególnie mnie urzekło, to kameralny klimat powieści – niemal jak w teatrze. Tło jest proste, postaci pobocznych praktycznie nie ma, a cała historia opiera się na relacji Tate i Grahama. I właśnie dzięki nim fabuła nabiera charakteru, emocji i głębi.
Pierwsza część skupia się głównie na emocjach i napięciu między bohaterami. Nie ma tu wielu scen zbliżeń, więc to nie kolejny erotyk, w którym fabuła schodzi na dalszy plan. To historia bardziej psychologiczna, a jednocześnie bardzo angażująca. Jestem ogromnie ciekawa drugiej części – podejrzewam, że pojawi się tam więcej scen +18, ale mam nadzieję, że autorka nadal skupi się przede wszystkim na drodze Grahama do zdrowia i przepracowania traum.
Oczywiście, są pewne mankamenty. Przede wszystkim stylistyczne – zdarzają się powtarzające się wyrażenia, które momentami potrafią irytować. Tutaj przydałaby się lepsza korekta. Mimo to nie odbiera to przyjemności z lektury i liczę, że w kontynuacji zostanie to poprawione.
Mam przeczucie, że druga część będzie prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem – i już nie mogę się jej doczekać!
Cała akcja rozgrywa się praktycznie w jednym domu, gdzie poznajemy dwójkę głównych bohaterów – Tate, która wraca do rodzinnego miasta, by ostatecznie rozliczyć się z przeszłością, oraz Grahama, jej męża, od lat żyjącego w samotności, z dala od społeczeństwa i w cieniu własnych traum. Tate przyjeżdża, by uzyskać rozwód i definitywnie zakończyć ten rozdział swojego życia. A jednak, gdy go widzi – w zbyt dużej bluzie, jako cień dawnego, pewnego siebie chłopaka, którego pamięta – coś się w niej porusza. Czy to litość? Ciekawość, co się z nim stało? A może wciąż skrywane uczucie?
Zostaje w domu na kilka dni – i to właśnie wtedy historia totalnie mnie porwała. Graham to bohater kompletnie złamany, ktoś, kto niemal całkowicie wycofał się z życia. Stopniowo poznajemy też ich wspólną przeszłość i dowiadujemy się, dlaczego w ogóle doszło do rozstania. Okazuje się, że mimo upływu lat wciąż jest między nimi chemia i emocje, których nie da się zagłuszyć.
To, co szczególnie mnie urzekło, to kameralny klimat powieści – niemal jak w teatrze. Tło jest proste, postaci pobocznych praktycznie nie ma, a cała historia opiera się na relacji Tate i Grahama. I właśnie dzięki nim fabuła nabiera charakteru, emocji i głębi.
Pierwsza część skupia się głównie na emocjach i napięciu między bohaterami. Nie ma tu wielu scen zbliżeń, więc to nie kolejny erotyk, w którym fabuła schodzi na dalszy plan. To historia bardziej psychologiczna, a jednocześnie bardzo angażująca. Jestem ogromnie ciekawa drugiej części – podejrzewam, że pojawi się tam więcej scen +18, ale mam nadzieję, że autorka nadal skupi się przede wszystkim na drodze Grahama do zdrowia i przepracowania traum.
Oczywiście, są pewne mankamenty. Przede wszystkim stylistyczne – zdarzają się powtarzające się wyrażenia, które momentami potrafią irytować. Tutaj przydałaby się lepsza korekta. Mimo to nie odbiera to przyjemności z lektury i liczę, że w kontynuacji zostanie to poprawione.
Mam przeczucie, że druga część będzie prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem – i już nie mogę się jej doczekać!
Pozdrawiam zaczytanie,
Gaba
Zapraszam na mój profil, znajdziesz tam książki, które aktualnie czytam i zapowiedzi, które warto obserwować.
Dodaj mnie do znajomych: Recenzje Gaby
Post a Comment