Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zestawienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zestawienia. Pokaż wszystkie posty

Co czytać podczas pandemii? #CZYTAMWDOMU

by 16:10


Mamy pandemię. To każdy już wie. Nawet Jared Leto, który medytował na pustyni. Coś, o czym czytałam w książce „Pandemia” A.G. Riddle, której recenzję znajdziecie na blogu. Chwilę musiałam to przetrawić i sobie uświadomić. Serio, nasze pokolenie przeżyje pandemię? Później pomyślałam, trzeba koniecznie poszukać ratunku w literaturze. Dobra książka najlepiej poprawia humor. I to jeszcze taka, w której bohaterowie mają jeszcze bardziej przesrane niż my. A do tego, wychodzą z tego… no prawie cało.

1. Marsjanin, Andy Weir
Jeśli już mieć przerąbane, to chociaż na własnym, znanym terytorium. Niekoniecznie na Marsie. Niestety Mark Watney zostaje dosłownie uwięziony na Czerwonej Planecie. Mark został bez zapasów powietrza, żywności I bez łączności z Ziemią. Jest też ranny. Ale czy się poddaje? Oj, na pewno nie!
„Zgaduję, że możecie to nazwać porażką, ale ja wolę termin nabywanie doświadczenia.”

„Najgorszą częścią wyprawy po Pathfindera było zamknięcie w łaziku. Musiałem mieszkać w ciasnej przestrzeni, pełnej śmieci i śmierdzącej zapachami ciała. Zupełnie jak na studiach.”

2. Cykl Harry Potter – J.K. Rowling
Tak, możecie się śmiać. Ale czy nie ma lepszego czasu na powrót do czytania wszystkich tomów „Harrye’go Pottera” niż przymusowy pobyt w domu? Lepszych warunków nie będziecie mieć nigdy. Ja na pewno skorzystam. Harry, skarbie. Wracam!
„Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.”

„Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.”

„Uśmiech losu można zobaczyć nawet w tych najciemniejszych chwilach, jeżeli pamięta się, żeby zapalić światło.”
3. Cykl Kate Daniels – Ilona Andrews
Kto najlepiej radzi sobie z przeciwnościami losu? Oczywiście, że Kate. Pokonała nawet wściekłego Władcę Bestii. Pokonać to za mało powiedziane. Ona sprawiła, że wielki straszny lew patrzy na nią oczami kota ze Shreka. W skrócie, co książka to jedna, wielka katastrofa spada na naszą Kate, a ona wstaje, otrzepuje się i … walczy dalej.
Bardzo fajna, luźna i zabawna seria książek urban fantasty. Niesamowicie wciągają, zarażają świetnym poczuciem humoru. Polecam na lekką lekturę.
„- Kici, kici? - spytał niski, męski głos.

- Rzeczywiście - odparłam - Zaskoczyłeś mnie trochę i przyszłam nieprzygotowana. Następnym razem przyniosę trochę śmietanki i jakieś kocie zabawki.

- Jaka kobieta pozdrawia Władcę Bestii słowami: Tutaj, koteczku, chodź do mnie, kici, kici, kici?”

„Czy mogłabyś powtórzyć? Przegapiłem tę część, która miała zrobić na mnie wrażenie.”
4. Przepaść czasu – Jeanette Winterson
Moimi mili, koniec żartów. Chcę Wam polecić poważną literaturę. Tak naprawdę, „Przepaść czasu” to jedna z moich ulubionych książek – powieść, która po przeczytaniu jeszcze długi czas siedziała mi głowie. Książka uczestnicy w „Projekcie Szekspir” – czyli cyklu książek różnych autorów inspirowanych konkretnymi dziełami Szekspira (bardzo polecam dla fanów dramaturga).
W tej historii wszystko idzie nie pomyśli bohaterów – to jeden wielki… dramat. Ich losy splatają się ze sobą, upadają i się podnoszą. Ciekawi bohaterowie, genialny język, niemal poetycki, ale zarazem prosty i trafiający w samo sedno. Mocna i pełna emocji.
"Znak czasów. Ale czasy mają tak wiele znaków, że gdybyśmy odczytali je wszystkie, pękłoby nam serce.”

„Czasami nie ma znaczenia, że przed tym czasem był jakiś inny czas. Czasami nie ma znaczenia, że jest noc czy dzień albo teraz czy wtedy. Czasami wystarczy to, gdzie jesteś teraz. Nie znaczy to, że czas się zatrzymuje albo nie zaczął biec. Czas jest tutaj. Ty tu jesteś. W tej uchwyconej chwili otwierającej się na całe życie.”
5. Houston, mamy problem! – Katarzyna Grochola
Cała nasza planeta woła – Houston, mamy problem! No komu cały świat wali się na głowę, jeśli nie cudnemu Jeremiaszowi z książki Katarzyny Grocholi? Bardzo lubię tę powieść. Jest ciepła, z przymrużeniem oka, sympatyczna i zabawna. Jeremiasz to pechowiec z ironicznym podejściem do życia. Oraz do kobiet, które ani trochę go nie oszczędzają.
„Teraz dopiero sobie przypominam, jaka jest najlepsza odpowiedź, kiedy kobieta pyta, czy dobrze w czymś wygląda. (...) A mianowicie na pytanie: jak wyglądam?- odpowiada się: szczupło.

I w ogóle się z nimi nie wchodzi w dyskusję.”

„Kobieta jak nie ma jakiegoś zmartwienia, to znaczy że umarła.”

„My jesteśmy narodem skomplikowanym. Nie da się tego wyjaśnić. Komplikujemy wszystko i to jest nasza cecha narodowa. U nas nawet jedna prosta się parę razy krzyżuje.

Z sobą samą.”
6. Bridget Jones – Helen Fielding
Stara, dobra Bridget. Niech podniesie rękę każdy, kto teraz trochę wygląda jak Bridget:

Taki pech! Tyle wpadek! Żartów z Bridget! Całość podszyta jest cudownym poczuciem humoru oraz czymś, co jest nam bliskie – nie ma tutaj odpicowanej bohaterki, tylko trochę śmieszna, z lekką nadwagą i szopą na głowie kobietą w średnim wieku, która wciąż szuka miłości. Na poprawę humoru – idealna!
„Mogę oficjalnie potwierdzić, że w dzisiejszych czasach kluczem do serca mężczyzny nie jest uroda, kuchnia, seks czy dobry charakter, tylko umiejętność sprawiania wrażenia, że nie jesteś nim zainteresowana.”

„Bycie kobietą jest gorsze od bycia rolnikiem - mamy tyle roboty z plewieniem i pryskaniem upraw: trzeba depilować nogi woskiem, golić pach, skubać brwi, ścierać pumeksem stopy, złuszczać i nawilżać naskórek, oczyszczać pory, farbować odrosty, malować rzęsy, piłować paznokcie, masować cellulitis, gimnastykować mięśnie brzucha. W dodatku te wszystkie zabiegi są tak precyzyjne, że wystarczy kilka dni, aby się całkiem zapuścić.”

7. Zaklęci w czasie - Audrey Niffenegger
I na odmianę od lekkich książek, chcę polecić Wam moją klasykę – „Zaklęci w czasie” to historia pełna refleksji, podróży w czasie, wielkiej miłości i przeciwności losu. Uwielbiam do niej wracać i chyba mam do niej sentyment. Książkę możecie znać także pod tytułem „Żona podróżnika w czasie”.
Bohater tej książki cały czas walczy, a nie jest to sprawiedliwa walka. Końcówka miażdży. Dużo emocji – jedno Wam powiem, przeczytajcie!
„Kiedy umrę, przestań czekać i poczuj się wolna. Uwolnij się ode mnie – schowaj mnie głęboko w sercu i zacznij żyć. Kochaj świat i siebie, płyń przez życie, jakby nie stawiało Ci żadnego oporu, jakby świat był Twoim naturalnym żywiołem. Przy mnie żyłaś jak w zawieszeniu.”

„Wypijam łyk kawy i próbuję poczuć odwrócony czas; próbuję wymazać różnicę między teraz a wtedy. Trzymają mnie tutaj tylko wspomnienia. Czasie, pozwól mi zniknąć. A wtedy to, co oddzielamy naszą obecnością, znów zleje się w jedno.”
 8. Stephanie Plum - Janet Evanovich
Cały czas pod górkę. Wylatuję z pracy, muszę jeździć rzęchem mojej babci, bo windykator zajmuje ci samochód, musisz złapać swojego byłego, które cię wykorzystał, a ty przez przypadek przejechałaś go autem (naprawdę przez przypadek!). Stephanie Plum nie ma lekko. W poszukiwaniu pracy, łapie fuchę jako łowca nagród, a dokładnie bandziorów. I nie idzie jej najlepiej.
Uwielbiam Stephanie! To typ bohaterki, która doprowadza mnie ze śmiechu do łez. Świetna seria na poprawę humoru, dużo przygód, kryminalnych zagadek i trochę romansu.
 "Są tacy mężczyźni, którzy pojawiają się w życiu kobiety, by je dokumentnie spieprzyć na zawsze."
 9. Piata fala – Rick Yancey
Panowie, spokojnie. Mam też coś dla Was. Iście kosmiczną serię Ricka Yanceya. Trochę postapokaliptycznego klimatu, ale nie takiego, który całkowicie nas zdołuje. Trochę fantastyki. I walki o przetrwanie oczywiście.
Bardzo dobrze napisane książki z ciekawym wątkiem – co by było, gdyby zaatakowali nas kosmici?
Ta, teraz każdy ironicznie mruczy pod numer – jeszcze tego nam kurna trzeba.
„To ja jestem ludzkością. Samolubną, upartą, sentymentalną, dziecinną i próżną. To ja jestem ludzkością. Cyniczną, naiwną, dobrą, okrutną, jednocześnie miękką jak puch i twardą jak najtęższa stal.”
10. Wiedźmin – Andrzeja Sapkowskiego
Hmm… Co by tu jeszcze?
No, Geralt ! Kto jeszcze nie czytał Wiedźmina, ma teraz idealny czas na nadrobienie lektury. Serial serialem, ale prawdziwi fani wcześniej czytali książki. Nie, żebym się przemądrzała. Może trochę.
 – Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.

– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?

– „Na pohybel skurwysynom!”
Na dziś to wszystko. Jeśli seria Wam się spodoba, to pewnie dodam kolejne polecanki na czas domowej apokalipsy.
Kochani, trzymajcie się zdrowo!
Gaba

Ekranizacje książek – co warto obejrzeć? #Zapowiedzi2018

by 19:31
Jestem kinomanką, a więc oprócz czytania, oglądam dużo filmów, zarywam noc w trakcie Oscarów i piszczę na widok Toma Hiddlestona na wielkim ekranie. Zauważyłam ostatnio pewien trend, który wychodzi kinematografii na plus – to liczne ekranizacje książek. Gdzie szukać porywających historii, jeśli nie w książkach? Obecnie na tapecie jest „Cudowny chłopak”, który powstał na podstawie powieści R.J. Palacio. To typowo hollywoodzka produkcja, podobno wzrusza do łez, ale wciąż słyszę głosy, że książka jest o wiele lepsza (co mnie nigdy nie dziwi).
Jakie ekranizacje w tym roku zobaczycie w kinie?
Będzie to na pewno obraz będący na granicy baśni, komiksu i science fiction – „Kształt wody” opowiada o pracownicy tajnego laboratorium. Elisa odrywa pewien sekret, który odmienia jej życie. Mnie od razu zachwycił elektryzujący zwiastun i przepiękna okładka książki. Jeden minus – pierwsze recenzje niestety nie są zbyt optymistyczne, jednak mam zamiar w przypadku filmu i książki, przekonać się na własnej skórze.
Kto nie ma dość Thomasa z „Więźnia labiryntu”, którego gra uroczy Dylan O'Brien (który dla mnie na zawsze powstanie Stilesem), to mam dla Was dobrą wiadomość – do kin zawitała trzecia część popularnej serii – „Lek na śmierć”. I zapowiada się naprawdę dobrze! Widzimy już trochę doroślejszych bohaterów, więcej akcji i pewnie jeszcze więcej efektów specjalnych.
Cóż, ha ha, nie mogę zignorować również naszej walentynkowej premiery, czyli nowego Greya. Przyznam Wam jedno, na film nie czekam, ale zawsze z chęcią oglądam wywiady z Jamiem i Dakotą, którzy opowiadają o kręceniu filmu, najtrudniejszych scenach i tym, co działo się na planie. I to premierowe szaleństwo w postaci większej obecności aktorów w programach rozrywkowych chyba najbardziej mi się podoba.

Jennifer Lawrence ponownie pojawia się na wielkim ekranie, wszystko za sprawą „Czerwonych jaskółek”. Film powstał na podstawie powieści byłego agenta CIA Jasona Matthews’a. W skrócie? Wyszkolona Rosjanka, która wyjeżdża do Ameryki jako szpieg. I film może zapowiada się ekscytująco, mrocznie, jednak odczuwam pewien przesyt, jeśli chodzi o Lawrance, dlatego też za specjalnie nie czekam na ten film.
Jest za to tytuł, który od razu wywołał moją sympatię i może okazać się niezwykle ważny w filmowym świecie. Pewnie znacie bestsellerową powieść Becky Albertalli "Simon oraz inni homo sapiens"? 15 czerwca Simon zawita do nas na wielkim ekranie i każdy pozna jego historię.
Zwróciłam również uwagę na „Prawdziwą historię” – film z rolą Evy Green i zarazem ekranizacja książki Delphine de Vigan. To thriller psychologiczny, opowiadający o toksycznej przyjaźni pomiędzy pisarką, a jej nową znajomą.
Dla fanów postapokalitycznych młodzieżówek mam prawdziwy rarytas, czyli ekranizację „Mrocznych Umysłów” – popularnej serii od Alexandry Bracken. Jestem fanką historii Ruby i jej przyjaciół. Na Filmwebie można zobaczyć aktorów, którzy wcielą się w główne role i jestem rozczarowana obsadą. To nie jest Ruby, to nie jest Liam, ani Pulpet... Czasem tak jest, w przypadku ukochanych serii człowiek robi się trochę bardziej wybredny. 
W tym roku wypada również premiera drugiej części „Fantastycznych zwierząt” – ile można tutaj mówić o ekranizacji, to za bardzo nie wiem, ale pocieszeniem jest fakt, że Rowling zajmuję się scenariuszem. Wiele osób psioczyło na udział Johnny’ego Deppa w tej produkcji i też jakoś nie skaczę z radości – aktor znany jest z roli dziwaków i licznych zmian wyglądu, jednak w przypadku tego tytułu jakoś... mi nie pasuje. To trochę robienie filmu dla sławnej obsady, dlatego boję się, że przez to nie poczujemy klimatu i magii czarodziejskiego świata Newta.
Na jakie filmy czekacie? A może znacie ekranizacje, które nie pojawiły się w tym zestawieniu?
Przygotowała: Gaba Rutana

Bohaterowie, z którymi chciałabym spędzić sylwestra

by 17:09
Robisz imprezę sylwestrową. Wyobraź sobie, że możesz zaprosić dowolnego bohatera z książki, serialu lub filmu. Kogo wybierzesz?
PRZYJACIELE – Internet głosi, że w 2018 roku dzięki Netflixowi wieczory nie będzie spędzało się z przyjaciółmi, ale z „Przyjaciółmi”, bo cały serial będzie dostępny na platformie. I tak sobie pomyślałam, że chciałabym, aby na moim sylwestrze obecna była Rachel, Phoebe, Monica, Ros, Joey i Chandler. Co to byłaby za noc!

MERCEDES THOMPSON – kobieta kojot z serii książek Patricii Briggs o wilkołakach ma temperament, poczucie humoru i mam wrażenie, że impreza z nią byłaby pełna przygód.
KATE DANIELS – bohaterka z „Magia kąsa” to kolejna temperamentna kobieta, która na pewno nie pogardziłaby kilkoma głębszymi.
PULPET, RUBY, LIAM, ZOE – z serii „Mroczne Umysły”, bo po prostu bardzo ich lubię.

GANDALF – bo kto ma najlepsze fajerwerki? Oczywiście, że Gandalf! Ta impreza robi się coraz ciekawsza.
LEGOLAS – będziemy czesać jego ładne, długie włosy, a on zaśpiewa nam jakąś elficką piosenkę.

HARRY POTTER, HERMIONA GRANGER I RON WEASLEY – ktoś musi posprzątać bałagan, a kilka zaklęć szybko załatwi sprawę. Specjalnie dla nich przygotuję piwo kremowe. Zgredek też jest mile widziany!

THOR, LOKI (TEN MIŁY), TONY STRAK, MŁODY SPIDER MAN I KAPITAN AMERYKA – coś czuję, że z nimi impreza byłaby całkiem ciekawa. Paru przystojniaków w ładnych wdziankach zawsze się przyda. Oby reszta gości nie pomyślała, że to striptizerzy. 

ARTHUR I EAMES -  z filmu „Incepcja”, bo totalnie shippuje tę parę. A kolejni przystojniacy nie zaszkodzą.
DEREK SHEPHERD – z serialu „Chirurdzy”, bo przy tak wybuchowej mieszance lekarz zawsze się przyda. Zresztą, to McDreamy!
STILES I DEREK – z serialu „Teen Wolf”, bo Stilesa uwielbiam, a Derek, cóż jest Derekiem.
Czas wysłać zaproszenia, trochę spóźnione, ale mam nadzieję, że dadzą radę! A kogo Wy chcielibyście na swojej imprezie sylwestrowej?
Gaba

Książki ze świątecznym klimatem – czyli co czytać w święta!

by 15:24
Każdy z nas czeka na chwilę świętego spokoju, gdy możemy zrobić sobie gorącą czekoladę, usiąść w fotelu i poczytać książkę. Bez stresu, że rano trzeba wstać do pracy. Święta to dla mnie czas spokoju i relaksu. Lubię wejść w ten magiczny klimat i poczytać historię typowo świąteczną. Po jakie książki z wątkiem Bożego Narodzenia warto sięgnąć?
Może to banalne, ale uwielbiam „Opowieść wigilijną” Dickensa. Ma w sobie prawdziwą magię świąt, mimo że jest już znana, to i tak cały czas wzrusza i skłania do refleksji. Lubię po nią sięgać, szczególnie w czasie świąt. To jeden z klasyków, który nigdy się nie nudzi.
Właśnie czytam „Światło” Jay Asher i ta książka to synonim świątecznej atmosfery. Bohaterka razem z rodzicami co roku wyjeżdża do Kalifornii sprzedawać choinki. Dużo gorącej czekolady, dużo choinek i rodzinnej atmosfery. Jest też chłopak idealny – przystojny, wygadany, z dobrym sercem, ale i tajemnicą.
Pamiętam, że dwa lata temu sięgnęłam po zbiór opowiadań „Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań” i były one naprawdę dobre! W takim typowym cukierkowym klimacie świąt, który możecie kojarzyć z filmem „To właśnie miłość”.
Kolejne świąteczne opowiadania, które mam na mojej półce to „W śnieżną noc”. Książka skupia się na kilku bohaterach, których życie zmieni się w jedną śnieżną noc. Podobało mi się, że wątki opowiadań splatają się ze sobą. Warto sobie przypomnieć tę książkę!
Mamy też kilka polskich pozycji, które naprawdę bardzo lekko i fajnie mi się czytało. „Serce z piernika” Magdalny Kordel opowiada historię Klementyny, której dom przez cały rok pachnie piernikami. Książka ma w sobie to charakterystyczne ciepło, którego szukamy w święta. Podobnie jest z książką „Garść pierników, szczypta miłości” Natalii Sońskiej – jej bohaterką jej Hanna, skupiona na szybkim życiu zorientowanym wokół kariery. Nagle na jej drodze staje Wiktor, a Hanna zaczyna ulegać nie tylko jemu, ale i świątecznej, domowej atmosferze.
Coś w tych książkach jest – niektóre może nie są idealne, ale mają w sobie ten niepowtarzalny klimat, który jeszcze bardziej odczuwamy w święta. Lubię jeszcze bardziej podkręcić go sobie świątecznymi książkami. Pierniki, bombki, choinki, ciepła herbata i kolorowe skarpetki, babciny barszczyk z uszkami... I książki. To moje ukochane wyznaczniki świąt.
Życzę Wam tego magicznego momentu na odpoczynek w święta – niech będzie to czytanie książki, oglądanie ulubionego filmu, spacer z rodziną czy po prostu, to, co sobie wymarzycie. U mnie w domu już wiedzą, że jeśli ktoś przeszkodzi mi w moim relaksie, sacrum, czytaniu na fotelu z czekoladą, zawinięta w koc niczym precel, to... Mikołaj nie przyjdzie do niego w następnym roku ;)
Pozdrawiam świątecznie
Gaba 

Najlepsze serie fantasty na jesień

by 20:13
Moja biblioteczka w dużej mierze składa się na serie – to mieszanka fantasty z postapokaliptyczną wizją świata. Jesień to najlepszy czas na czytanie — jest zimno, a koc i dobra książka staje się najlepszym przyjacielem książkoholika. Za jakie serie warto się zabrać, aby jak najlepiej spędzić długie, jesienne wieczory?
IGRZYSKA ŚMIERCI – SUZANNE COLLINS
Każdy z Was, nawet jeśli nie czytał „Igrzysk śmierci”, to i tak kojarzy tę historię. Pierwsza postapokaliptyczna seria, którą przeczytałam, wstrząsająca wizja świata i dużo emocji.
Katniss Everdeen mieszka razem z siostrą i matką w dystrykcie dwunastym. Wszystkie dystrykty składają się na Panem, okrutne państwo wybudowane na ruinach dawnej Ameryki Północnej. W jego centrum znajduje się bogaty Kapitol, otoczony dwunastoma dystryktami. Co roku odbywają się Głodowe Igrzyska, a każdy dystrykt musi oddać chłopca i dziewczynę, którzy wezmą udział w turnieju na śmierć i życie, transmitowanym w całym Panem. Główną narratorką książki jest Katniss, która po śmierci ojca musi opiekować się swoją rodziną. Wybór nowych uczestników nadchodzi wielkimi krokami, a Katniss będzie musiała wiele poświęcić...
Jazda bez trzymanki, kosmici i młodzi bohaterowie, którzy chcą uratować świat! Uwielbiam Ricka Yanceya za tę serię i jej klimat. To też kolejna seria, która doczekała się ekranizacji.
Cztery fale nagle i niespodziewanie zniszczyły ludzkość. Ocalała tylko garstka. Cassie przemierza lasy Ameryki, szukając brata i uciekają od istot, które zabiły jej rodzinę oraz przyjaciół. Pod powłoką człowieka może kryć się obcy, a więc samotność jest jedyną drogą do ocalenia. Nagle zostaje ranna i spotyka Evana Walkera. Czy można mu zaufać?
DOTYK JULII – TAHEREH MAFI
„Dotyk Julii” ponad pół roku leżał sobie na mojej półce, ale gdy po niego sięgnęłam, to totalnie przepadłam na kilka dni. Czytasz, czytasz i nie możesz się oderwać.
Julia ma niesamowity dar, chociaż ona by go pewnie tak nie określiła – jej dotyk zabija. Zostaje zamknięta jako niebezpieczna, a tym samym zauważona przez przywódców Komitetu Odnowy, którzy chcą ją wykorzystać do przejęcia władzy nad światem. Brzmi trochę śmiesznie? Ale tak nie jest, książka to cała gama emocji, ciągle zmieniająca się akcja i zaskakujące wątki.
DELIRIUM – LAUREN OLIVER
Czy odnalazłabyś się w świecie, w którym miłość jest zakazana? Mam duży sentyment do tej serii, pamiętam, że kupiłam pierwszy tom i zaraz później biegłam do księgarni po resztę. Lauren Oliver lubi dosyć szokujące zakończenia, pozostawiające czytelnika w stanie „nie wiem co zrobić ze swoim życiem”.
Lena żyje w świecie, w którym miłość uznana jest za chorobę. Każdy obywatel musi poddać się operacji, która leczy delirię, czyli miłość. Została wychowana w przekonaniu, że miłość jest czymś złym, a więc z niecierpliwością czeka na zabieg. Spotyka jednak Aleksa, chłopaka, który pokazuje jej inne oblicze systemu. Dodatkowo jej przyjaciółka Hanna również ma wątpliwości, czy miłość jest czymś złym. Lena nie chce zostać Odmieńcem, czyli wygnańcem, mieszkającym w Głuszy, jednak co zrobi, jeśli i ją dopadnie delirium?
TRYLOGIA CZARNEGO MAGA – TRUDI CANAVAN
To pierwsza seria Trudi Canavan, którą przeczytałam i cóż, od razu przepadłam. Uwielbiam klimat tej trylogii, magię i bohaterów. No może trochę mniej zakończenie, bo chyba każdy fan był nieco zły takim obrotem spraw, ale chyba taki jest urok książek Trudi, cały czas zaskakują. I mają tę klastyczną atmosferę książek fantasty, którą uwielbiam.
Co roku w Imardinie magowie gromadzą się, aby oczyścić miasto z żebraków i włóczęgów. Od rozwścieczonego tłumu chroni ich magiczna tarcza, przez którą żaden człowiek nie może się przedrzeć. Kiedy tłum bezdomnych zostaje wygnanych, młoda dziewczyna rzuca w tarczę magów kamieniem, a on się... przedostaje. Coś takiego jest niemożliwe, oznacza to, że w mieście przebywa nieprzeszkolona magiczka. Trzeba ją odnaleźć, zanim jej moc wyrwie się spod kontroli i zagrozi mieszkańcom.
O Boże, co to jest za seria! Chociaż... czekanie na kolejne tomy nie jest już takie fajne, ale jedno Wam zdradzę, warto, naprawdę warto! Samantha Shannon przenosi nad do posapokaliptycznego Sajonu, gdzie Paige Mahoney jest w samym środku kryminalnego podziemia. Pracuje dla Jaxona jako senny wędrowiec, włamując się do ludzkich umysłów i szukając informacji. Należy do świata jasnowidzów, którzy uważani są przez władze za zagrożenie. Pewnego dnia zostaje złapana i przetransportowana do koloni karnej, o której istnieniu nikt wcześniej nie wiedział. Pilnuje ją tajemnicza rasa Refaitów, jej panem i trenem staje się Naczelnik – Paige musi przyzwyczaić się do nowego miejsca i nauczyć panujących w nim zasad, inaczej może ją to kosztować życie. Czy odzyska wolność?
Wizja świata, który ukazuje Shannon, naprawdę poraża – jedyny minus, to czekanie na kolejne części (ale przynajmniej każda jest niesamowicie dopracowana).
Nie jestem obiektywna odnośnie do tej serii. Wiem, że ma różne opinie, ja jednak ją uwielbiam i nic tego nie zmieni. Bohaterowie, których stworzyła Bracken, są niewiarygodni i podczas czytania od razu się do nich przywiązałam, pewnie też dlatego tak często wracam do „Mrocznych Umysłów”.
O czym jest ta trylogia? Ruby ma niepokojące zdolności, które mogą przerazić. Jako dziecko trafia do obozu rehabilitacyjnego, który niestety bardziej przypomina więzienie. Zostaje przydzielona do Zielonych, reszta dzieci to Niebiescy, Żółci, Czerwoni i Pomarańczowi. To właśnie do tych ostatnich Ruby powinna należeć, jednak jeśli nie ukryłaby swoich prawdziwych zdolności, to prawdopodobnie od razu byłaby martwa.
Teraz przejdziemy do świata wilkołaków, zmiennokształtnych, wampirów i innych pradawnych stworzeń, które zamieszkają współczesny świat. Właśnie jestem na etapie czytania wszystkich części Mercedes Thompson i ta seria wciąż ma swój niesamowity klimat!
Największym plusem jest bohaterka – mechanik samochodowa, zmieniająca się w kojota, wychowana w rodzinie wilkołaków i zamieszana w sprawy pierwotnych. Każdy tom to nowa sprawa przypominająca wątkiem dobry kryminał, dużo emocji i przepychanki wilkołaków, których bardzo trudno ujarzmić. Mercedes ma charakter i temperament, jest również niczym magnes, który przyciąga kłopoty. Imponuje mi jako postać literacka i ma w sobie to „coś”, co sprawia, że sięgam po kolejne części.
BLOOD PRICE – TANY’A HUFF
"Blood Price” Tanya’y Huff to trochę zapomniana seria o prywatnej detektyw Vicki Nelson. Kilka lat temu bardzo polubiłam książki Huff, teraz trochę ubolewam, że więcej części nie zostało przetłumaczonych na polski – w tej chwili to tylko trzy tomy. Seria zaczyna się przygodami Vicki, która musiała porzucić pracę jako policjantka i przejść na własną działalność. W pewien wieczór słyszy krzyki w metrze, niestety reaguje zbyt późno i napastnik ucieka, a ona zostaje z tajemniczym morderstwem. Sprawa kieruje ją do Henryego Fitzroy’a, nieślubnego syna Henryka VIII i pięćsetletniego wampira.
„Blood Price” to seria pełna genialnego humoru, Vicki ma ironiczne spojrzenie na świat i lubi pakować się w niejednoznaczne sytuacje. Huff stworzyła również ciekawy trójkąt miłosny, który wprowadza fajną dynamikę pomiędzy postaciami. Jest również magia, wątki kryminalne i dużo akcji. Ogólnie bardzo ciekawa seria, tylko szkoda, że resztę części pozostaje czytać po angielsku.

„Harry’ego Pottera” i „Władcy Pierścieni” nie muszą Wam przedstawiać. To klasyki gatunku. Wyrosłam na Rowling, Tolkiena taszczyłam w plecaku już w gimnazjum. Szczególnie w okresie świąt uwielbiam wracać do tych książek, co i Wam polecam ;)
Kiedyś wzięłam się za czytanie książek Aleksandry Ruda, które mają w sobie dużo humoru oraz Olgi Gromyko, ale utknęłam na pierwszych tomach. Chyba muszę do nich wrócić :)

A jakie serie Wy lubicie i polecacie? Może coś mało znanego, co warto przeczytać?
Gaba Rutana

Oni czytają! Przegląd znanych książkoholików zza wielkiego ekranu

by 14:41
Jeśli jesteś książkoholikiem, to pewnie znasz tę sytuację doskonale – ten moment radości, gdy postać na ekranie czyta książkę. Emma Watson znana jest z akcji zostawiania książek w przypadkowych miejscach, jak metro, jak więc jej nie lubić? Natalie Portman na czerwony dywan zabrała „Lolitę”, Ian McKellen, który zagrał Gandalfa, poprawiał reżysera z książką w dłoni, chcąc, aby film wiernie oddał historię Tolkiena. Uwielbiam motywy książek w filmach, serialach i prawdziwym życiu. O wiele bardziej szanuję aktorów, muzyków czy celebrytów, którzy czytają i promują czytanie, niż tych, którzy piszą własne książki.
Widzicie zakładkę w prawej części bloga „Książka w kadrze”? Co jakiś czas zamieszczam w niej zdjęcia postaci czytających książki. Teraz zobaczycie Hazel z „Gwiazd naszych wina”, która po raz setny czyta swoją ukochaną powieść „An Imperial Affliction”.

Loki czytał nawet w więzieniu. I robił to z wyjątkową nonszalancją. Po odzyskaniu wolności dzielił się swoją książką z innymi – to dopiero książkoholik!

Elfy znają sztukę czytania już od początków istnienia świata. Ta konkretna powieść średnio spodobała się Arwenie, ale może następna będzie lepsza!

Harley również oddała się ciekawej lekturze. Widocznie więzienie to prawdziwy raj dla książkoholików.

Elizabeth Bennet powinna patrzeć pod nogi! Czytanie czytaniem, ale każdy z nas zna skutki – połamane kostki, kawałki asfaltu w kolanach, rozdarta kiecka lub przypadkowe wpadnięcie pod tramwaj. Jednak, jeśli książka jest dobra, to było warto.

Kontrowersyjna biografia Albusa Dumbledore czy pikantny romans? Chociaż jedno nie wyklucza drugiego... Zawsze zastanawiałam się, czy Hermiona w grubych tomiszczach nie ukrywa romansideł dla rozluźnienia.
Jon Hamm z Mad Men czyta sobie „The Inferno” i ma minę w stylu „WTF...?”.
Bohaterka z „Zakochanej złośnicy” była uważana za dziwną prymuskę, bo zamiast iść na imprezę, wolała zostać w domu z dobą książką. A później i tak zdobyła najprzystojniejszego faceta ze szkoły. Wniosek? Czytanie jest sexy.

- Zobacz, jaki mam ładny dekolt! O, zobacz!
- Odejdź kobieto, przeszkadzasz mi w czytaniu!
Tak mógłby brzmieć dialog z filmu „Mr. Hobbs Takes a Vacation”.



Rory Gilmore z „Kochanych kłopotów” to prawdziwa książkoholiczka. Chyba każdy fan serialu uwielbia Rory za jej miłość do książek. Powstały nawet czytelnicze wyzwania Rory Gilmore!
Kto lubi kultowy już film „Masz wiadomość”? Tam również jest uroczy wątek książek. Tom Hanks i Meg Ryan walczą o czytelników – ona prowadzi małą księgarnię z książkami dla dzieci, a on jest właścicielem sieci księgarń i wielką konkurencją. Mimo wszystko, miłość do książek wygrywa.
 A to jest prawdziwa incepcja!
Nawet Joey stara się czytać! Ty też możesz ;)
Macie swoje ulubione wątki czytelnicze w filmach lub serialach? A może znacie jakieś ciekawe anegdotki ze znanymi postaciami? Dzielcie się nimi w komentarzach! :)
Pozdrawiam zaczytanie,
Gaba
Gabriela Rutana & Sylwia Czekańska. Obsługiwane przez usługę Blogger.