Mechanik
rajdowy z zasadami oraz kierowca, który lubi je łamać. Mieszanka wybuchowa?
„Revved” to romans naszpikowany pikantnymi scenami, wprowadzający nas w
niebezpieczny i fascynujący świat Formuły I.
Andressa
„Andi” Amaro jest mechanikiem rajdowym i chce skorzystać z szansy życia – pracować
w zespole Carricka Ryana, niegrzecznego kierowcy Formuły I. Carrick to playboy,
przyciąga do siebie kobiety niczym magnes, nieprzewidywalny i zabójczo przystojny
ma wszystko, czego zapragnie. Wszystko, tylko nie Andi, wyznającą jedną złotą
zasadę – nie umawia się z kierowcami. Powód? To tajemnica. Carrick jednak zbyt
łatwo nie ustępuje – i tutaj zaczyna się zabawa.
Po
pierwsze, od początku spodziewamy się jednego – momentu, aż Andi złamie swoją
zasadę. To w pewien sposób buduje napięcie, ciekawie śledzi się jej zmagania i
chemię pomiędzy postaciami, ale z drugiej strony fabuła opiera się na
schemacie. A nikt za bardzo nie przepada za historiami, których koniec jesteśmy
w stanie przewidzieć już na samym początku. To taki mały minus dla „Revved”.
Powieść sama w sobie ma potencjał – Formuła I jako tło fabularne to strzał w
dziesiątkę. Nie czytałam żadnej książki, która opisywałaby świat zawodowych
kierowców oraz ich ekip. To oryginalny pomysł autorki, który przenosi na
kolejne książki – 12 września premierę ma drugi tom „Revived”, także osadzony
wśród zwariowanych i upartych kierowców Formuły I.
Po
„Revved” możecie spodziewać się jednego – historii, której głównym wątkiem jest
relacja pomiędzy Andi i Carrickiem. Oczywiście środowisko i klimat Formuły I
zostało również opisane w przystępny sposób. Kompletnie nie znam się na
wyścigach, a naprawdę zaciekawił mnie ten świat. To powieść skierowana do
kobiet, tych nieco dojrzalszych – ze względu na dosyć mocne sceny zbliżeń
postaci. Tutaj muszę wspomnieć, że były może trzy fragmenty, gdy Andi i Carrick
mieli swój „moment”, ale niestety nie było w nim większej chemii. Brakowało mi
swobody w opisach, spowolnienia akcji, większej ilości opisów. Co ciekawe,
całkiem zwyczajne sceny, gdy bohaterowie tylko na siebie patrzą, mają w sobie
napięcie, z kolei, gdy powinno zrobić się naprawdę gorąco, brakuje większej
dawki emocji.
Styl
książki jest lekki i przystępny. Autorka skupiła się na jednym wątku oraz
głównej bohaterce. Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia Andi, jednak
pojawia się wisienka na torcie w postaci perspektywy Carricka. Dla czytelniczek
nielubiących bohaterek, które nie wiedzą, czego chcą – można się trochę zirytować.
Andi mówi jedno, robi coś innego, później tego żałuje i koło się zamyka. Ma
dobre i złe momenty, jednak częściej wkurzała mnie swoim infantylnym
zachowaniem. Z kolei Carrick rozkręcał akcję i nadawał jej tempa. Czekałam, aż
się pojawi i trochę namiesza.
To
dosyć niewymagająca książka – idealna na wakacyjny relaks czy wieczór z lampą
wina na wygodnym fotelu. Samantha Towle napisała powieść dla kobiet, zawierając
w niej odrobinę męskiego świata. Czy kobieta może się w nim odnaleźć?
Oczywiście, że tak! I do tego robi to doskonale. „Revved” relaksuje i
pozytywnie motywuje – jeśli szukasz lekkiego romansu z niebanalną fabułą, to
śmiało sięgnij po tę książkę.
Ocena:
3/5
Recenzja: Gaba Rutana
Recenzja została
również opublikowana na portalu,
Cykl:
Revved (tom 1)
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Premiera:
4 lipca 2018