Recenzje książek
The Adventures of Sherlock Holmes – A. C. Doyle, czyli czytam po angielsku [ze słownikiem]
Nigdy nie przypuszczałam, że uczenie angielskiego może stać się tak przyjemne. Nie mam głowy do języków, dlatego cały czas szukam alternatywnych sposobów, które pomogą mi szybciej i prościej zapamiętać nowe słówka. Czytanie książki po angielsku z podręcznym słownikiem to jedna z najbardziej efektywnych praktyk przyswajania języka obcego, podobnie, jak oglądanie serialu czy filmów bez napisów. Dlaczego? Bo w pewien sposób oszukujemy nasz mózg. Gdybym sięgnęła po podręcznik, to po pięciu minutach nie tylko byłabym znudzona, ale miałabym przygotowaną listę zajęć, dzięki którym mogłabym się wymigać od nauki. Może odkurzyć pokój? Zamieść pustynię? Zrobić porządek w szafie? Czytanie ciekawej książki, która od razu nas wciągnie i zafascynuje, sprawia, że nie jest to już typowe wkuwanie. Gdy zaczynamy poznawać bohaterów, zastanawiać się, jaką intrygę tym razem przygotował dla nas autor – nasza świadomość tego, że właśnie się uczymy, ucieka i zostaje zastąpiona jedną z najfajniejszych czynności, jaką wymyślono, czyli czytaniem książki. Cóż z tego, że po angielsku?
Wydawnictwo [ze słownikiem] stało
się pionierem na rynku wydawniczym, jeśli chodzi o książki do nauki
angielskiego. Podoba mi się sama idea – połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Jak na razie wydawnictwo sięga po znane i lubiane klasyki, jednak nie będę
zdziwiona, gdy do oferty dojdą nieco bardziej współczesne pozycje. Na czym
polega czytanie po angielsku? Każda z książek na samym początku wyposażona jest
w słowniczek angielsko-polski, są to z reguły najczęściej pojawiające się słowa
w powieści. Następnie przechodzimy do historii. Ja wybrałam „Przygody Sherlocka
Holmesa”. Strona jest podzielona – jedna jej część to fabuła, a druga składa
się na najważniejsze słówka, które są również pogrubione w tekście. Na końcu
znajdziecie jeszcze całościowy, uporządkowany alfabetycznie słownik, a więc
wszystkie słówka, które zostały przetłumaczone. Przed czytaniem dobrze je
przejrzeć nawet dwa razy, bo szybciej się utrwalą i nie będzie też trzeba do
nich co chwilę wracać.
Tę książkę czytałam nieco dłużej,
niż inne pozycje – nieraz musiałam sięgnąć po słownik, czy kilka razy
przeczytać jakieś zdanie, aby w pełni je zrozumieć. Przyznam, że powieść
Doyle’a nie należy do najłatwiejszych pod względem językowym, dlatego, jeśli
dopiero zaczynasz pierwsze kroki w angielskim, to polecam sięgnięcie po
łatwiejsze pozycje, np. „Alicję w krainie czarów” czy „Opowieść wigilijną”.
Kusi mnie jeszcze „Duma i uprzedzenie” oraz „Ania z Zielonego Wzgórza”. W tym
wszystkim fajne jest to, że chce się więcej i nasza przygoda nie kończy się na
jednej książce.
Jak oceniam powieść? To Sherlock
Holmes, a więc oczywiście nie mógł mnie zawieść. „Przygody Sherlocka Holmesa”
składają się na zbiór dwunastu opowiadań, w których główny bohater zostaje
uwikłany w kolejne nietypowe sprawy. Rozwiązuje je za pomocą niezawodnej
dedukcji, zaangażowania i doktora Watsona. Pojawia się Irena Adler, co dodaje
całości pikanterii i uroku. Skandale, morderstwa, intrygi i skomplikowany
charakter naszego detektywa, to idealny zestaw dla każdego, kto kocha brytyjski
klimat i lokatorów spod Baker Street.
Czy wyobrażacie sobie sytuację,
że na lekcji języka angielskiego macie na zadanie przeczytać lekturę po
angielsku? Ja tak. Teraz widzę, że byłby to świetny sposób na lepsze
przyswojenie języka obcego. Szkoła, uczelnia czy nawet „korki” u prywatnych
nauczycieli nie dały mi tyle, co samodzielne czytanie po angielsku. Polecam
każdemu – niezależnie od stopnia zaawansowania, warto spróbować i przekonać się
samemu, czy taki sposób nauki jest efektywny.
Wydawnictwo [ze słownikiem]
postawiło na minimalizm, jeśli chodzi o samą estetykę książki. Białe okładki
oraz spójna kolorystyka – jestem fanką prostych rozwiązań. Czasem nie ma co
kombinować, powieści wydawnictwa i tak wyróżniają się spośród innych pozycji
tego typu, a to chyba najważniejsze.
Wybrałam klasykę kryminału,
jestem bogatsza o wiele nowych słówek oraz dwanaście genialnych historii z
Sherlockiem w roli głównej. Wydawnictwo [ze słownikiem] pokazało mi, że
angielski nie jest taki straszny, a nawet całkiem przyjemny. Jeśli oczywiście
znajdzie się na niego sposób! A co Wy myślicie o czytaniu książek po angielsku?
Ocena: 5/5
Recenzja: Gaba Rutana
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję,
Post a Comment