Cykl/Seria
Recenzje książek
Zostawić Daringham Hall, Kathryn Taylor – mocne zakończenie trylogii
Ostatni tom trylogii o Daringham Hall jest dla mnie idealnym zakończeniem tej serii. Ma w sobie romantyzm, nieoczekiwane zwroty akcji i angielski klimat, który wywołuje rozmarzenie i przenosi nas do innego świata.
W Daringham Hall w końcu panuje spokój. Ben zajął się zarządzaniem majątkiem i musi zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu. Nagle okazuje się, że postawienie Daringham Hall na prostą wcale nie jest takie łatwe. Związek Bena i Kate rozkwita, choć kochankowie mają wiele wątpliwości. Wszystko zmienia się, gdy w Daringham Hall wybucha pożar. Ben postanawia odejść, co prowadzi do przerwania jego związku z Kate i prawdopodobnie… sprzedania posiadłości. Czy Ben naprawdę wyjedzie? Czy jednak przyzna się, że kocha Kate i postanowi uratować Daringham Hall?
Po zakończeniu drugiej części książki myślałam, że w życiu Bena i Kate wszystko się unormuje, a ewentualne problemy będą dotyczyć posiadłości. Myliłam się, bo autorka postanowiła bardzo namieszać w ostatnim tomie. Jest najbardziej burzliwy z wszystkich, nieprzewidywalny i moim zdaniem najlepszy, bo w końcu wywołał u mnie jakieś emocje. Wiele dzieje się w tej książce, zaczynając od kłopotów w związku i kończąc na niepewnej pozycji Daringham Hall.Posiadłość poznaliśmy jako mocną, dostojną, mającą klasę. Nagle okazało się, że jest zadłużona i prawdopodobnie zostanie sprzedana. Ciekawie było śledzić to, jak Ben i reszta mieszkańców próbowała uratować Daringham Hall. Podobało mi się, że do końca nie wiedziałam, co się stanie z posiadłością.
I w końcu przestało być tak sielankowo! Pojawiły się prawdziwe emocje i problemy. Ben i Kate mimo oczywistego pociągu do siebie, stanęli przed czymś, co rozbiło ich związek – tajemnicami i brakiem szczerości.Przyznam, że ta relacja wydawała mi się zbyt przesłodzona, jednak po skończeniu tej części mogę śmiało stwierdzić, że autorka w końcu ukazała nam autentycznych bohaterów. Bałam się, że będzie wiało nudą pomiędzy tą dwójką, a było wręcz przeciwnie – pojawiło się wiele niepewności i napięcia, które chyba każdy lubi w książkach. Podoba mi się racjonalne spojrzenie na nowy związek, na ludzi, którzy jeszcze dobrze się nie znają i nagle muszą razem żyć, wspierać się i kochać. Nie jest to takie łatwe, jak ukazują to znane nam romanse. Nagle czegoś brakuje w związku i już nie jest tak pięknie. Taylor postanowiła nie idealizować swojej historii, za co jestem jej wdzięczna.
Tytuł powieści sprawia, że spodziewamy się wielkiego zwrotu akcji. Autorka pewnie zadawała sobie pytania, jak zainteresować czytelnika ostatnim tomem? Byłam bardzo ciekawa, tym bardziej że relacje między Benem i Kate w miarę się poukładały, posiadłość miała zostać uratowana i nagle jak tu czymś zamieszczać, skoro wszystko jest ustabilizowane? Okazało się, że nic nie jest pewne i wszystko może się jeszcze zmienić.
Dostrzegam wyraźną poprawę w tłumaczeniu książki, dialogi nie już tak sztywne i nienaturalne, widać w nich spontaniczność i emocje bohaterów, na co bardzo czekałam w tej serii. Pierwszy tom był stąpaniem po niepewnym gruncie, choć urzekł mnie swoim angielskim klimatem i motywem arystokracji, drugi okazał się o wiele lepszy, z wieloma rozwijającymi się wątkami, a trzeci jest idealnym podsumowaniem serii.
Autorka w trylogii snuła cztery główne wątki: posiadłość, związek Bena i Kate, relacja między Peterem i Tilly oraz Anną i Davidem. W „Zostawić Daringham Hall” zakończyła je wszystkie, z tym że każdy z nich był dla mnie dużym zaskoczeniem. Taylor szczególnie ujęła mnie Tilly i Peterem, którzy kompletnie mnie rozczulili i stali się moim ulubionymi postaciami w powieści.
Jestem fanką epilogów, chociaż czasem są one niczym strzał w kolano dla pisarza. Jednak lubię, gdy wiem, jak dalej potoczyły się losy postaci. W „Zostawić Daringham Hall” pojawił się epilog, który ujawnia czy Daringahm Hall udało się ocalić, czy jednak nie… Sprawdźcie sami!
To klasyczny romans i powieść obyczajowa w jednym. Trylogia ma w sobie ten klasyczny klimat, tę elegancję i kobiecość, która sprawia, że książki są idealne dla każdej z nas. Zawierają w sobie opisy burzliwych związków, rodzinne sekrety, arystokratyczne zwyczaje i kaprysy, humor oraz wartką akcję, która trzyma w napięciu. Polecam, jest to mocne zakończenie mojej przygody z Daringham Hall.
Ocena: 4/5
Recenzja: Gabriela Rutana
Za możliwość przeczytania książki oraz całej serii dziękuję,
INFORMACJE:
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Seria: Daringham Hall #3
Kategoria: romans, literatura obyczajowa
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Seria: Daringham Hall #3
Kategoria: romans, literatura obyczajowa
Liczba stron: 320
Post a Comment