Setna Królowa - Emily R. King. Nowa seria fantasty z indyjskim klimatem


„Setna królowa” to początek cyklu z gatunku young – powieść idealna dla młodych czytelników lubiących literaturę przygodową, fantastykę i dużo akcji. Jeśli znacie i dobrze wspominacie „Buntowniczkę z pustyni” Alwyn Hamilton, to mam dla was dobrą wiadomość – książka Emily R. King jest utrzymana w podobnym klimacie.
Wychowana przez kapłanki, nieznająca swojego pochodzenia i rodziny Kalinda ma osiemnaście lat i odkąd pamięta, cierpi na tajemniczą gorączkę. Dziewczyna przebywa w klasztorze razem z innymi siostrami i marzy o spokojnym życiu. Pewnego dnia do klasztoru przybywa radża Tarek i wybiera ją na swoją setną wybrankę, a tym samym ostatnią królową. Kali musi najpierw udowodnić swoją wartość w turnieju tronowym, w którym walczą inne żony i kurtyzany radży. Ta walka może ją przerosnąć, podobnie jak gorączka, która znowu pali ją od środka. Zakazane moce, pałac pełen intryg i zagrożeń – Kalinda prowadzi niebezpieczną grę. Tym bardziej że zakochuje się w swoim strażniku, przystojnym Devenie. Co zrobi radża, gdy odkryje tajemnicę Kali?
Akcja „Setnej królowej” toczy się na tle trzech kultur – arabskiej, tureckiej i indyjskiej. Autorka obrazuje bezwzględny świat, w którym kobiety traktowane są jako obiekty seksualne, wykorzystywane przez mężczyzn dla ich przyjemności i w celu przedłużenia rodu. Feministki podczas czytania mogą z irytacji zgrzytać zębami – niektóre sceny są brutalne i przepełnione frustracją bohaterek. Jednak z ich historii bije siła, bo walczą i się nie poddają....
„Setna królowa” to początek cyklu z gatunku young – powieść idealna dla młodych czytelników lubiących literaturę przygodową, fantastykę i dużo akcji. Jeśli znacie i dobrze wspominacie „Buntowniczkę z pustyni” Alwyn Hamilton, to mam dla was dobrą wiadomość – książka Emily R. King jest utrzymana w podobnym klimacie.
Wychowana przez kapłanki, nieznająca swojego pochodzenia i rodziny Kalinda ma osiemnaście lat i odkąd pamięta, cierpi na tajemniczą gorączkę. Dziewczyna przebywa w klasztorze razem z innymi siostrami i marzy o spokojnym życiu. Pewnego dnia do klasztoru przybywa radża Tarek i wybiera ją na swoją setną wybrankę, a tym samym ostatnią królową. Kali musi najpierw udowodnić swoją wartość w turnieju tronowym, w którym walczą inne żony i kurtyzany radży. Ta walka może ją przerosnąć, podobnie jak gorączka, która znowu pali ją od środka. Zakazane moce, pałac pełen intryg i zagrożeń – Kalinda prowadzi niebezpieczną grę. Tym bardziej że zakochuje się w swoim strażniku, przystojnym Devenie. Co zrobi radża, gdy odkryje tajemnicę Kali?
Akcja „Setnej królowej” toczy się na tle trzech kultur – arabskiej, tureckiej i indyjskiej. Autorka obrazuje bezwzględny świat, w którym kobiety traktowane są jako obiekty seksualne, wykorzystywane przez mężczyzn dla ich przyjemności i w celu przedłużenia rodu. Feministki podczas czytania mogą z irytacji zgrzytać zębami – niektóre sceny są brutalne i przepełnione frustracją bohaterek. Jednak z ich historii bije siła, bo walczą i się nie poddają. Pisarka ukazuje, jak ważne jest siostrzeństwo i solidarność kobiet. Także w dzisiejszym świecie, w którym cały czas trwa walka o prawa kobiet. Podoba mi się, że w powieści skierowanej do młodzieży autorka przekazuje istotne wartości i w pewien sposób buduje światopogląd – można bowiem napisać ciekawą książkę, ale również zawrzeć w niej naukę, i za to King dostaje ode mnie dużego plusa.
„Setna królowa” w dużej mierze opiera się na dynamicznej akcji. Ani na moment nie przystajemy, postaci knują, obmyślają i realizują swoje plany, katastrofa goni katastrofę, a zakończenie, o dziwo, zaskakuje. Sposób prowadzenia historii jest szybki, ciekawy i – muszę to oddać autorce – nie nudzi czytelnika. Nie jest to jednak powieść idealna. Przede wszystkim nie do końca rozumiem romantyczną relację Kali i Devena – jako kobieta, która przez całe życie nie poznała ani jednego mężczyzny, następnie widziała ich brutalność, trochę za szybko zaufała strażnikowi. Nie ma w tym logiki – zważywszy na to, w jakim środowisku wychowała się Kali i czego później doświadczyła, powinna być bardziej zdystansowana. A jest otwarta i beznadziejnie zakochana w Devenie. Co więcej, autorce nie udało się stworzyć chemii i napięcia między postaciami, a ich miłość wydaje się zbyt słodka. Czekam na zwroty akcji w kolejnych częściach!
Jeśli lubicie fantastykę, bohaterki, które sprzeciwiają się systemowi i podejmują walkę, akcję oraz inne kultury – to „Setna królowa” na pewno was zaciekawi. Urzekło mnie w tej książce to, że pisarka ukazała nam całkowicie odmienny świat. Pojawiają się w niej wprawdzie schematy, jednak historia cały czas zaskakuje, a rozwiązania fabularne nie wywołują uczucia, że już to skądś znamy – King wykorzystała motywy, które czytelnicy lubią w tego typu książkach, dodając od siebie nieco oryginalności i świeżości. I to mi się podoba! „Setna królowa” trafia na moją półkę i już robię miejsce na kolejne tomy.
Ocena: 4/5
Recenzja: Gaba Rutana 
Recenzję znajdziecie również: 

 

Brak komentarzy

Nowy komentarz? Super! Dziękujemy! :-)

Gabriela Rutana & Sylwia Czekańska. Obsługiwane przez usługę Blogger.