Recenzje książek
Hot Mess – Lucy Vine. Netflix, chipsy i święty spokój
Czy
życie singielki jest smutne, samotne i pełne kotów? Czy jemy lody, przegryzając
je czekoladą i płacząc z rozpaczy na komediach romantycznych? Fakt, czasami. Jednak cała reszta to tak
naprawdę przejaw mentalności społeczeństwa, które każdej kobiecie po
trzydziestce mówi – masz wyjść za mąż, urodzić dzieci i się ustatkować.
Kompletna bzdura. Hot mess to atrakcyjna
osoba, która wciąż pakuje się w kłopoty. Czy jesteś hot mess? To dobre
pytanie dla każdej singielki!
Lucy Vine w swojej książce Hot Mess
prezentuje portret współczesnej kobiety, która do końca jeszcze nie ułożyła
swojego życia, daleko jej do domu na przedmieściach i gromadki maluchów. Ma znienawidzoną
pracę, zero oszczędności, zapyziałe mieszkanie z okropnym współlokatorem,
kobietą widmo i zagrzybiałem sufitem. Randki przez internet
to dla niej żadna nowość, krępujące sytuacje są powodem do żartów w
towarzystwie, ale jednak jakoś z tym żyje. Zamiast dziecięcych ubranek kupuje
dwie butelki wina, lody, podpaski, aby wzbudzić litość u kasjerki i sałatę dla
niepoznaki. To cała hot mess, czyli
Ellie Knight.
Jestem singielką, dlatego z chęcią
sięgnęłam po książkę, zapowiadającą się nieco inaczej od wszystkich historii o
samotnych kobietach, które mimo wszystko i tak zawsze na końcu kończą z jakimś przystojniakiem.
Tutaj jest inaczej. Autorka nie funduje nam banalnego zakończenia – byłoby ono
kompletnie nie na miejscu. Mamy lekki
humor, dużo zabawnych sytuacji oraz trafnych przemyśleń. Czytając Hot Mess,
utożsamiałam się z Ellie – może moje życie nie jest tak zwariowane, ale w
ramach solidarności mogłabym z bohaterką przybić piątkę i wyjść na drinka.
Styl
książki jest lekki, narracja pierwszoosobowa prowadzona w czasie teraźniejszym,
czego niestety nie lubię, ale w tym przypadku jest nawet znośna. Przeszkadzała mi jedna rzecz – rozdziały
wymyślonej powieści taty Ellie, które wysyłał swoim córkom na e-maila. Były
koszmarne! Naprawdę, kompletnie niepotrzebnie zajmowały miejsce, przyznam
się, że po przeczytaniu pierwszego, kolejne już opuszczałam. Okładka trochę
mnie zawiodła, bo niczego nie wnosi do fabuły i myślę, że można wymyślić coś
lepszego.
Miałam
wielką frajdę podczas czytania Hot Mess. Jeśli
lubisz komedie, bohaterki z ironicznym poczuciem humoru, to ta książka jest dla
Ciebie idealna. Polecam na relaksujący wieczór z lampką wina lub do poczytania
w wannie. Hot Mess nie wywoła u Ciebie wzruszenia i potoku łez, ale
sprawi, że się uśmiechniesz i podejdziesz do swojego życia z większym
dystansem.
Ocena: 4/5
Recenzja:
Gaba Rutana
Recenzja
powstała przy współpracy z portalem,
Lubimy
Czytać
Wydawnictwo Burda Książki
Premiera: 9 maja 2018-05-26
Gatunek: obyczajowa, humor
Post a Comment