Recenzje książek
Pochodnia w mroku – Sabaa Tahir. Jesteś pochodnią w mroku. Jeśli tylko zechcesz zapłonąć!
Prawdopodobnie nie tylko ja podskoczyłam z radości na wiadomość o premierze „Pochodni w mroku”, kontynuacji „Imperium ognia”, książki o Scholarskiej buntowniczce, Maskach i Imperium. To jedna z najciekawszych serii fantasty, oryginalna, klimatyczna i zaskakująca. Jeśli nie znacie książek Saby Tahir, koniecznie to nadróbcie!
Laia
i Elias mają jeden cel – uwolnić Darina z więzienia Kauf. Tylko on może pomóc
Scholarom w walce z Imperium. Ucieczka nie jest prosta, na ich drodze stają
świetnie wyszkoleni żołnierze, nadprzyrodzone istoty oraz Helena, której
zadaniem jest ich zniszczyć. Czy jednak nie zniszczy samej siebie?
Jest
brawurowa ucieczka, szalony plan i dużo nowych wątków. Mroczny, duszny klimat,
klaustrofobiczne Imperium, gdzie trudno się ukryć oraz dużo śmierci i
zniszczenia. „Pochodnia w mroku” daje nadzieję na przetrwanie bohaterów, jednak
ich droga nie jest prosta – złe decyzje przeważają te dobre, a konsekwencje są
straszliwe i bolesne.
Książka
zaczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym kończy się pierwszy tom
„An Ember in the Ashes”. Elias i Laia uciekają przed żołnierzami i komendantką.
Akcja od razu nabiera szaleńczego tempa – Tahir stawia na dynamikę fabuły i
zaskakujące zwroty akcji. ”Pochodnia w mroku” skupia się wokół trójki bohaterów
– Eliasa, Lai oraz Heleny. Każdy z rozdziałów zatytułowany jest imieniem
postaci, która przyjmuje w nim rolę naszego narratora. Autorka świetnie buduje
napięcie, tak, że pod koniec jest się znerwicowanym i przejętym wizją tego, że
finał nie ułoży się po myśli bohaterów. Mam wrażenie, że dopiero teraz mamy
wgląd na całe Imperium, postaci podróżują, odwiedzają nowe miejsca, zawiązują
sojusze, jak i zdobywają kolejnych wrogów. Tahir pozbawia czytelnika złudzeń,
ukazuje rewolucję taką, jaka jest – krwawą i nieoszczędzającą słabych.
Muszę
się przyczepić do Heleny, która chyba nigdy nie zostanie moją faworytką. Można
ją kochać albo nienawidzić. W Helenie jest pewna blokada, coś, co sprawia, że
jako postać wydaje się sztywna, odizolowana od czytelnika – może winą jest jej
żołnierski sposób myślenia, ukierunkowany na cel i wypełnienie misji. Tahir nie
wykorzystała potencjału Heleny, jej poświęcenia, gniewu i ukrytych emocji.
Jestem ciekawa, kiedy ten emocjonalny ładunek wybuchnie i poznamy ludzką stronę
Kruka Krwi. Jedno jest pewne, ta postać jest o wiele bardziej fascynująca, gdy
opowiada o niej inny bohater.
Historia
Heleny jest przejmująca i okrutna, to postać tragiczna, która jakkolwiek by
postąpiła, to i tak wybierze źle. Nie ma dla niej dobrego zakończenia. Bez
wątpienia autorka wiele czerpała z tragedii greckiej – widać to w losach
Heleny, w jej imieniu oraz w tym, jak poprowadziła innych bohaterów. „Pochodnia
w mroku” kojarzy mi się z „Iliadą” Homera, jeden z postaci jak nic jest koniem
trojańskim, zauważalna jest mocna pozycja mężczyzn jako wojowników walczących
na wojnie, sam klimat powieści, kraina zmarłych, którą stworzyła Tahir,
prowadzone walki i polityka – dostrzec w tym można wyraźną inspirację dziełem
najpopularniejszego greckiego poety i pieśniarza.
Tahir
przyłożyła się do kreacji bohaterów – są pełnowymiarowi, każdy z nich ma swoją
historię, sekrety i lęki. Nie skupiamy się tylko na pierwszoplanowych
postaciach, w tle jest wielu bohaterów, jak Kucharka, Keenan czy Darin,
niezwykle ciekawych i wciąż całkowicie nieodkrytych. Laia przeszła ogromną
zmianę. To nie jest już irytująca dziewczynka, która cały czas ma wobec siebie
wyrzuty sumienia – w tej części prowadzi ją determinacja i ogień prawdziwej
rewolucjonistki. Elias z kolei musi zmierzyć się z trucizną i tym, co go czeka.
Jego przyszłość jest chyba najbardziej niepewna i właśnie ta ciągła niewiedza
dodaje całej powieści niesamowitego klimatu.
W
pierwszej części bohaterowie skupili się wokół jednego miejsca, szukali drogi
ucieczki, kombinowali, wymyślali plany. Tutaj nie ma miejsca na plany. Naprawdę
trudno zgadnąć, jakie będzie zakończenie i również dlatego uwielbiam tę serię.
Tahir
to jedna z autorek, której mogę zaufać, bo wiem, że napisze dobrą i wciągającą
powieść. Barwnie ukazuje swój świat, umiejętnie dawkuje wiedzę i co trochę
zaskakuje szaleńczymi zwrotami akcji. W tym wszystkim nie gubi jednak postaci.
Czego możecie się spodziewać? Jeszcze okrutniejszej komendantki, rudego
buntownika, który namiesza i będzie Was wkurzał, egzekucji, skomplikowanej
polityki Imperium, dusznego i przerażającego więzienia, które zbyt mocno
przywodzi na myśl obozy koncentracyjne oraz nadziei i miłości. To powieść dla
wszystkich, którzy kochają dobre fantasty. Sabo Tahir, nie pozwól nam zbyt
długo czekać na trzeci tom!
Ocena: 3,5/5
Recenzja: Gaba Rutana
Recenzja powstała przy współpracy z portalem
Wydawnictwo
Akurat
Premiera:
czerwiec 2017
Gatunek:
fantasty
Cykl: An
Ember in the Ashes, tom 2
Liczba
stron: 512
Fan Art Laia by @sabaatahir
Fan Art Laia by @sabaatahir
Post a Comment