Holly Miller
napisała historię, która wciąga od pierwszej strony, intryguje, wywołuje wiele
emocji, a na końcu zostawia nas ze złamanym sercem. Przyznam, że przy kilku
fragmentach wzbraniałam się przed łzami, będę silna, mówiłam sobie, ale na
koniec – jeśli potok łez jest dobrym określeniem tego, co się stało, to właśnie
tak mogę to nazwać.
Historia
wydaje się prosta – spotyka się dwójka ludzi...